Moderator: Lamika
Pszczela wystawa czasowa w Centrum Nauki Experyment
Kilkanaście stanowisk przybliżających m.in. zachowanie pszczół różnych gatunków znalazło się na wystawie czasowej Urbanbees: Pszczoły w mieście, którą w wakacje można zobaczyć w gdyńskim Centrum Nauki Experyment. Zwiedzający dowiedzą się np. co zostanie na naszych talerzach w świecie bez pszczół i jak zaprosić je do miast.
Pszczoła ma mózg wielkości jednego miligrama z zaledwie milionem połączeń nerwowych. A jednak jest tak inteligentna, że potrafi rozwiązać zadanie za trudne nawet dla superkomputerów.
Jak dobrym nawigatorem jest pszczoła? Czy szukając drogi do domu, kieruje się jedynie pozycją Słońca, jak inne owady? Odpowiedź na te pytania znaleźli naukowcy z Niemiec, USA i Nowej Zelandii pod kierownictwem prof. Randolfa Menzela z Wolnego Uniwersytetu Berlina. Na kilka godzin uśpili pszczoły, potem wypuścili je nad łąką około 400 metrów od uli i śledzili trasy ich lotu. Naukowcy sądzili, że owady będą kompletnie zdezorientowane, bo wymuszony sen przestawia zegar biologiczny, a to zakłóca nawigowanie według pozycji Słońca. Pszczoły nie poczuły się jednak ani przez chwilę zagubione. Z łatwością trafiły do swoich uli.
Są miejsca i zajęcia niezwykłe. Takie, które budzą zdziwienie i niedowierzanie, a mają ogromne znaczenie dla nas wszystkich. Bez wątpienia hodowanie trzmieli można zaliczyć do takich kategorii. Jedyna w Polsce farma tych owadów funkcjonuje w gminie Szczytniki. Każdego roku rodzi się w niej około miliona trzmieli, które trafiają do szklarni, ogrodów i sadów. Tam zapylają rośliny. I to już od 10 lat.
Pszczelarskie podziemie odetchnęło z ulgą po ostatniej sesji Rady Warszawy. Radni uznali, że pszczoła nie jest świnią, krową, czy owcą i można ją legalnie hodować w mieście. Sami pszczelarze szacują, że w Warszawie jest ok. 400 uli.
Podczas czwartkowej sesji radni zgodnie przyjęli poprawki do "Regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie miasta stołecznego Warszawy". To właśnie ten dokument blokował legalną hodowlę pszczół na terenie miasta. Wrzucał bowiem te pożyteczne owady do jednego worka ze świniami, krowami, owcami i kozami, czyli zwierzętami gospodarskimi, których nie można trzymać w odległości mniejszej niż kilometr od osiedli mieszkaniowych.
- Przepisy były zakonserwowane w klimacie i potrzebach lat 50., kiedy do Warszawy sprowadzali się z ludzie z żywym inwentarzem. Nierzadko zdarzało się, że hodowali zwierzęta pod blokami, dlatego wprowadzono restrykcje – mówi tvnwarszawa.pl Wiktor Jędrzejewski z inicjatywy Miejskie pszczoły, która lobbowała za zmianą przepisów
Powrót do Zapytania i uwagi do tematu pszczoła miodna
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości