Witajcie, wróciłem wreszcie znad Biebrzy Budka rzeczy jasna pusta, ale dzisiaj rano miałem odwiedziny nowej (jak mi się zdaje) pary modraszek Wiele wskazuje na to, że "koszmar" powraca! Tak czy siak dzisiaj podejmuje działania, aby stworzyć wentylację budki
Właśnie, nie wiem jak Wy, ale ja mam tego upału dość - to nie dla mnie Wieczory w Wawie (po 22) mogłyby być nawet przyjemne, gdyby nie komary - dla porównania nad Biebrzą na bagnach i okolicznych lasach jest ich zaledwie garstka!
Jednego ranka udało mi się zauważyć ruch przy budce - wydaje mi się, że to nowa para modraszek przybyła na rekonesans Poza tym otwory wentylacyjne są już wywiercone i budka jest gotowa na przyjęcie gości