Z góry dobiegał krzyk pustułek. Kilka minut później samica odleciała.
Zajrzałem ok. 13-ej - było pusto. Ok. 14:50 zastałem rarogi.
Wkrótce ona przeszła gdzieś na bok, a on najpierw wskoczył na daszek, a potem pofrunął wyżej.
O 15:49 samica odleciała. Zaraz po jej odlocie przydreptał samiec i zasiadł przed kamerką.
Trzecie jajko się schowało.
Znudziło mu się i poszedł zwiedzać 'szkieletora'.