Przedwczoraj nad gniazdem przetoczyła się potężna burza. Ulewa trwała ponad dwie godziny. Od tego czasu nie widziałem sówek. Nie trzeba być jasnowidzem, żeby domyśleć się co się stało. Maluchy zapewne nie przetrwały ulewy, co z dorosłymi... nie wiem. Szkoda Blinky, samczyka oraz maluszków. Niech to szlag