Dzisiaj rano, na topoli włoskiej przed moimi oknami, tej z gniazdami grzywaczy, zobaczyłam uwijającą się wiewiórkę. Biegała po pniu trochę w górę, po chwili trochę w dół, w to samo miejsce między gałęziami, na wysokości moich okien i znów w górę.
Minęła chwila zanim zorientowałam się jaki jest cel tych wędrówek - wiewiórka ząbkami odgryzała cienkie gałązki i zanosiła je w jedno miejsce, jakoś je tam układając - wiewiórka po prostu budowała gniazdo!
Samego gniazda nie widziałam, bo przysłaniają go gałęzie. Po pewnym czasie pojawiła się druga wiewiórka, nieco ciemniejsza i obie gdzieś zniknęły.
Nie wiem, czy w tym gnieździe wiewiórka zamieszka? Wiewiórki budują kilka gniazd: jedno lęgowe, inne do odpoczynku lub jako zapasowe.
Zdjęcia z akcji budowania gniazda - niestety nie wyszedł moment gdy widać było, jak niesie w pyszczku gałązkę - jest za szybka