One zachowują się jak nawiedzona sekta
To prawda. Podlatują, zaglądają, odlatują i znów wracają, tak ze 20-30 razy, aż im się znudzi.
Gdzieś przeczytałam,ze tak zachowują się jerzyki,które straciły miejsce lęgowe.
Być może. Dziwi jednak fakt, że z roku na rok w Warszawie jest coraz więcej miejsc dla jerzyków a jednak tworzą one coraz większe grupy. U mnie na osiedlu na stałe są 4 pary, natomiast atakujących przylatuje ca 50 szt.