Czas od 28 września do 4 października były chyba moimi najintensywniejszymi dniami w mojej ornitologicznej karierze . Codzienne wstawanie o świcie a nawet wcześniej i w terenie do zmroku . Pogoda również temu sprzyjała , bo przez de dni tylko raz padało mocniej. A miejscem akcji była praktycznie cały rejon Zatoki Gdańskiej w towarzystwie od dwóch do pięciu osób
. Pierwszy dzień to Ujście Wisły od obu stron, zaczęliśmy od strony Świbna, już idąc lasem trafił się pierwszy ciekawy gatunek- krzyżodziób świerkowy, 2 os przeleciały nad nami . Po dotarciu na plażę odległej ok 5 km od ujścia krótko po ochrzczeniu lunet trafiła się już młoda mewa czarnogłowa
Na większe koncentracje ptaków musieliśmy jednak poczekać aż do terenów przy ujściu , tam nadal sporo siewek , choć już w innym składzie , dominują siewnice i biegusy zmienne.
Biegusy zmienne dosłownie plątają się nam pod nogami
Jest też trochę sieweczek obrożnych , parę szlamników
piaskowiec, 2 biegusy malutkie i 6 brodźców śniadych