Od tygodnia moje jerzyki mają trochę spokoju i gdyby nie gwizdały "z łóżeczka" tylko siedziały w okienku, byłoby jeszcze bezpieczniej.
Nie o budkę tu chodzi, bo budek jest dużo. Niestety, jerzyki nie chcą wlatywać do budek, w których nikt nie mieszka i z których nie słychać gwizdów. Intruzowi najpewniej chodzi o samicę lub samca. Dawne lub afrykańskie układy
Ostatnio obserwowałam, jak banda jerzyków usiłowała się dostać do zamieszkałej budki w sąsiednim bloku. Czy im się udało? Nie wiem.
My tymczasem czekamy na nowe jajo.