Na naszym niebie lata bardzo dużo młodych (tegorocznych) jerzyków. Jeden taki wpadł do budki, pewnie licząc na wikt i opierunek. No i przeliczył się. Naszego już rodzice nie chcą karmić częściej niż raz dziennie. Namawiają go do odchudzenia się i do wylotu z budki
Obcy młodziak posiedział grzecznie z godzinę i poleciał.