Kubek
życzę wiele radości z zeberek. To wesołe ptaszki i bardzo ruchliwe. Choć malutkie, lubią dużą przestrzeń. Moje latają luzem po małym pokoju, ale pokój zabezpieczyłam, tak żeby nie wpadły do jakiejś szpary za meblami itp. W oknie mam siatkę, w drzwiach wejściowych wisi podwójna firanka. I nie mam kota
To są dwa samczyki, więc nawet jak wyszukają sobie zakamarki-dziuple, to tylko nanoszą śmieci (materiału na gniazdo), a jajek nie ma
Starszy ma już 8 lat - ten ciemny.
Jeśli dobrze widzę , w Twojej klatce wisi kostka-wapienko. To niewiele warte. Powieś im sepię - też można kupić w sklepie zoologicznym. Smiczki w czasie lęgów są wrażliwe na brak wapna i wtedy może dojść u nich do zaparcia jajka, co jest groźne dla życia. Jak samiczka będzie miała składać jajka to oprócz powieszonej sepi w klatce, część sepi pokrusz na drobniutko do jakiegoś pojemnika, żeby miały stały dostęp też do takiej pokruszonej. Gdyby mimo tego coś się działo przy znoszeniu jajka, to trzeba do dziobka zakropić kroplę wapna w syropie - takiego dla dzieci, z apteki. O podniesieniu temperatury i wilgotności, to pewnie wiesz.
Zeberki bardzo łatwo przystępują do lęgów, ale lepiej odczekać z wieszaniem budki, aż będą w odpowiednim wieku. Jak tylko widzą budkę, albo jakiś zakamarek, to od razu szykują się do jajek
Piszę to tak na wszelki wypadek. Mam nadzieję, że nic się nie będzie działo i będziesz miał fajne maluszki i nieustanny szczebiot w domu
Niech się dobrze chowają