Duduś po dwóch latach przerwy znów pojechał na działkę.Niestety nie było to dla niego miłe przeżycie.Nie pamięta działki,a ponieważ jest ślepy,pobyt był dla niego udręką.Teraz bezpiecznie czuje się tylko w domu.
Duduś jakoś daje radę.Urządza krótkie spacery.Ma co prawda trudności z powrotem na werandę,ale od czego ma nas.Idzie za głosem.Jednak większość czasu spędza w pozycji horyzontalnej.W jego wieku już mu się należy.
Nie wiem co chciał zrobić.Z kolan wszedł na stół a potem dalej...