Bajka już chodzi, na razie mało je, ale i apetyt przyjdzie. Nie szczeka, tylko popiskuje, jakby domagała się pieszczot. Wszyscy ją głaskają, mówią czule słówka i pewnie Bajka chce to jak najdłużej wykorzystać
Dziś była u kontroli. Był problem z wejściem do weterynarza. Zaparła się i nie chciała wejść. Teraz pewnie tak przez pewien czas będzie reagowała na gabinet weterynarza. Ale jakoś syn ją wciągnął. Wszystko dobrze się goi.
Bajka ma jeszcze jednego tłuszczaka na mostku, jest nieduży i na razie nie rośnie.
Bajka wygłaskana od Was Wszystkich, dziękuje popiskiwaniem