Strona 1 z 79

Moj nie-mój Facet

PostNapisane: poniedziałek, 30 lipca 2012, 22:04
przez Jola
Mój bo zakontraktowany czyli w odpowiednim momencie przyjedzie do mojego domku.Nie mój bo jest psem sąsiada rolnika. Wszystkie szczepienia,choroby dokarmianie i reszta jest na naszej głowie. Na zime co roku udaje sie załatwić ocieplenia do budy-nie tylko Faceta- od dobrych ludzi.
Jest naprawdę kochany!.Jak tylko zobaczy nasz samochód zostawia swój dom i glosno jazgocząc biegnie. Dlaczego jeszcze go nie wzieliśmy? powód jest prosty to wolny pies. Kocha sam chodzic na spacery i zamknięcie go w Warsawie w domu napewno będzie dla niego ciężkim przeżyciem. Ale napewno będzie MÓJ :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
CDN

Re: Moj nie-mój Facet

PostNapisane: poniedziałek, 30 lipca 2012, 22:06
przez Jola
CD
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Moj nie-mój Facet

PostNapisane: poniedziałek, 30 lipca 2012, 23:04
przez Jola
Ponieważ temat zaczyna sie mój-nie mój pozwolę sobie dołączyć kolejne stworzenie nie moje.Nie jest zakontraktowana,bo należy do któregoś sąsiada.Ale jak widać czuje sie jak u siebie. Podstawowym wymogiem kotki jest głaskanko,potem coś na ząb ,aż w końcu drzemka :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Kocyk jak widac kompatybilny z gościem :mrgreen:

Re: Moj nie-mój Facet

PostNapisane: wtorek, 31 lipca 2012, 19:12
przez emen5
Jolu :D Pogłaszcz i podrap za uszkami te nieswoje zwierzaki :D Pozwolę sobie coś doradzić: zanim weźmiesz Faceta do Warszawa,naucz go chodzić na smyczy :!:

Re: Moj nie-mój Facet

PostNapisane: wtorek, 31 lipca 2012, 19:16
przez Jola
Emen :D Mąż go nauczył 2 lata temu.Ale spacerr z tym czyms na szyi to nie spacer.Dopiero po zdjeciu udaje :lol: sie na przebieżkę.

Re: Moj nie-mój Facet

PostNapisane: środa, 1 sierpnia 2012, 09:31
przez Fili
Jolu, pogłaszcz swoje-nie swoje, ale fajne zwierzaczki :)

Re: Moj nie-mój Facet

PostNapisane: środa, 1 sierpnia 2012, 10:40
przez Alicja
Jolu :D przekaż ode mnie głaskanko dla psio-kociej parki :)

PostNapisane: niedziela, 26 sierpnia 2012, 21:44
przez medrehab
Obrazek

Dzisiaj maluszek , którego ktoś wyrzucił z samochodu (powodując uraz kręgosłupa) znalazł nowy DOM.
Przez 2 tygodnie odchuchałam go (przytył 400 gram) , pomogłam w nauce chodzenia, wygłaskałam i wytulałam :)
Mam nadzieję , że teraz ręka ludzka będzie mu się kojarzyć wyłącznie dobrze.

Trochę smutno :oops: , ale cieszę się że : uratowałam , nie musiał siedzieć w azylowej klatce , odkarmiłam i z pomocą
http://psitulmnie.pl/ mogłam odstawić Go do dobrego domu.

:) :)

PostNapisane: niedziela, 26 sierpnia 2012, 22:18
przez Lamika
Medrehab :) To wspaniała wiadomość, że kocinka znalazła nowy dom. Czy zdjęcie już na nowym miejscu, czy jeszcze u Ciebie ? Pytam, bo nie znam tego czarnulka obok ;)

PostNapisane: niedziela, 26 sierpnia 2012, 22:50
przez Alicja
Medrehab :D JESTEŚ WSPANIAŁA :!: :!: :!: