Chciałabym dzisiaj przypomnieć Sonet francuskiego poety renesansowego
Pierrea Ronsarda (1524 – 1585) w znakomitym przekładzie Magdaleny Wronckiej , do którego to przekładu krakowski artysta,
Leszek Długosz skomponował muzykę i sam też zaśpiewał ten utwór.
https://www.youtube.com/watch?v=ze2SiDMDXP0
Wczoraj Pani przez okno Twoje uchylone
Na Montmartre i klasztorne ukazując pole
Samotność w tej ustroni, rzekłaś, stokroć wolę
Niźli Dwór, jakże chętnie spoglądam w tę stronę
Rozum byłby mi panem, nie zmysły wzburzone
Dzień pędząc na modlitwach w mniszek innych kole
Nigdy bym się miłości nie dała w niewolę.
Tu jej strzała nie sięga, tu jej ognie płone
O Pani, rzekłem na to, błąd popełniasz srogi.
Ogień jest ogniem, chociaż popiół go przysłoni
Święte mury miłosnej nie stłumią pożogi
Miłość równym jest władcą w świecie i w ustroni
Przed tym Bogiem co razi i niebieskie bogi
Żadna Ciebie modlitwa ni post nie uchroni
(tłum. M. Wroncka)
Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,leszek ... sonet.html
Wersja oryginalna:
Pierre de Ronsard - Sonnet
https://www.youtube.com/watch?v=3AMRAs_2b50
Vous me dîtes, Maîtresse, étant à la fenêtre,
Regardant vers Montmartre et les champs d’alentour :
La solitaire vie, et le désert séjour
Valent mieux que la Cour, je voudrais bien y être.
À l’heure mon esprit de mes sens serait maître,
En jeûne et oraison je passerais le jour,
Je défierais les traits et les flammes d’Amour :
Ce cruel de mon sang ne pourrait se repaître.
Quand je vous répondis, Vous trompez de penser
Qu’un feu ne soit pas feu, pour se couvrir de cendre :
Sur les cloîtres sacrés la flamme on voit passer :
Amour dans les déserts comme aux villes s’engendre.
Contre un dieu si puissant, qui les Dieux peut forcer,
Jeûnes ni oraisons ne se peuvent défendre.