Kubek- w życiu wiertarką nie pracowałam a na hydraulice zupełnie się nie znam. Mogę projektować, ustawiać i przestawiać, ale czasem facet jest potrzebny .... Znaczy "złota rączka' i tylko do roboty
Jeśli trzeba będzie, flaszeczkę podaruję .
Mirtusz - nie wrócę do wykładziny bo to zbiorowisko kurzu i piachu. Poza tym Zulka lała w wykładzinę i musiałam ją na okrągło prać. Psy nie ślizgają się na podłodze, za to koty tupią jakby stado koni po chałupie latało.
Kawusiu - przyznam się, że nie czuję ręki. Przed chwilą kąpałam Muppeta i nie mogłam go wytrzeć. Na szczęście kręgosłup nic nie mówi na moje wyczyny.
Rzeczywiście się napracowałam,ale warto było .... Mam ogromną satysfakcję.A malowanie przy takim stadzie to hardcore...