Były dwa maluszki.Ich mama mieszka na cmentarzu i chowała je przed ludźmi.Okazało sie że ma racje bo komuś nagle zaczęło przeszkadzać ciche towarzystwo i dobrzy ludzie przynoszący jedzonko. Przed polowaniem na maluszki chęć adopcji obojga zgłosiła Pani,która chciała przygarnąć Zulkę. Niestety została tylko ta panienka i już sobie spokojnie mieszka
Tu miała niecałe 4 tygodnie i ważyła ciut ponad 300g i była troche zakatarzona
I zdjęcie z dnia dzisiejszego-po 3 tygodniach
Niestety nie ma parcia na szkło więc nie pozuje.Spaceruje po balkonie i niestety przeszkadza wróblom i sikorkom
teraz waży ponad 800g i jest po pierwszy odrobaczywieniu,katarek też gdzieś zniknął.
Postaram sie czasami pokazać fotki z dorastania.