Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna. Bo pszczoły faktycznie nie mają kaszlu. Ale jego brak wcale nie wynika z diety opartej na miodzie lub jakimś „cudownym" leku. Inne owady też nie mają kaszlu, a często żywią się zupełnie innymi rzeczami niż pszczoły. Aby to sobie uświadomić, wystarczy sobie przypomnieć, z czego składa się dieta niektórych much i chrząszczy.
Zamiast płuc tchawki
Pszczoły i inne owady nie mogą mieć kaszlu, ponieważ ich układ oddechowy jest zbudowany zupełnie inaczej niż nasz. Kaszel to mimowolny odruch spowodowany podrażnieniem błony śluzowej górnych dróg oddechowych. Owady nie mają jednak ani górnych dróg oddechowych ani nawet płuc. Zamiast nich posiadają tchawki, czyli system rozgałęzionych rurek, przez które powietrze wędruje po całym organizmie.
Owady nie mają też ust. Zamiast nich posiadają aparat gębowy. U pszczół na ten przykład jest to aparat gębowy typu gryząco-liżącego, który świetnie się sprawdza przy spijaniu nektaru lub budowie plastrów z wosku. Do kasłania zdecydowanie się jednak nie nadaje.
No dobrze, ale skoro pszczoły nie mogą kasłać, to może chociaż kichają? Też nie. Kichanie to gwałtowne wypuszczenie powietrza z płuc w celu przeczyszczenia nosa. Jak już jednak wiemy, owady nie mają płuc. Nosa zresztą też nie. Zamiast tego ostatniego mają przetchlinki, czyli malutkie otworki znajdujące się po bokach ciała, przez które powietrze dostaje się do systemu tchawek.
Brak nosa nie przeszkadza jednak owadom w wychwytywaniu zapachów.
Zwykle używają jednak do tego celu swoich czułków, które działają jak swego rodzaju radary. I to naprawdę czułe. Samce niektórych ciem, np. naszej lotnicy zyski, mają rozbudowane, pierzaste czułki, dzięki którym mogą wyczuć feromony samic z odległości wielu kilometrów. Nasz nos w porównaniu z czułkami ciem wydaje się więc naprawdę mocno ograniczony.