Wojna z kretem....ale kret jest naszym sojusznikiem.
Napisane: piątek, 16 sierpnia 2024, 22:04
Polacy lubią mieć wrogów, ale akurat kret jest naszym sojusznikiem.
Paweł Średziński
16 sierpnia 2024, 18:00
W Polsce trwa nieprzerwany konflikt. Wojna z kretem. Ten niewielki ssak został uznany za wielkiego szkodnika, a szkodnikiem nie jest nawet małym. W walce z kretami ochoczo dopingują Polkom i Polakom główne polskie media internetowe.
[...]
Z nazywaniem kreta szkodnikiem nie zgadza się dr hab. Karol Zub z Instytutu Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk w Białowieży, który zajmuje się badaniem ssaków owadożernych:
"To, że potrafi zdemolować trochę ogródek, nie oznacza, że jest szkodnikiem. Kret przecież wyjada organizmy uznawane za szkodliwe przez ludzi. Jeśli zabraknie kreta, to pojawią się pędraki, turkucie i szereg bezkręgowców, które sprawią więcej problemów uprawom w ogrodzie. Problem raczej wynika z ludzkiej natury, zamiłowania do uporządkowanych rabat kwiatowych, ogródków warzywnych i idealnie gładkich trawników".
Dziś w Polsce kret jest objęty ochroną częściową, poza ogrodami, uprawami ogrodniczymi, szkółkami, lotniskami, ziemnymi konstrukcjami hydrotechnicznymi oraz obiektami sportowymi. Ale eksperta, który mógłby powiedzieć mi więcej o kretach, nie tak łatwo znaleźć. Brak zainteresowania kretem w świecie polskiej nauki potwierdza mój rozmówca: "Nie jest to gatunek łatwy do badań. Jest całkowicie przystosowany do życia pod ziemią.
Nikt tak naprawdę kretów w Polsce nie bada, bo trudno je zobaczyć. Widzimy tylko krecie kopce i korytarze".
[..]
Dlatego, jeśli mamy w ogrodzie krety, cieszmy się z ich obecności. To oznacza, że oprócz tych ssaków, w ziemi jest mnóstwo organizmów, którymi się żywią. Że jest jeszcze w niej życie.
Krety zjadają pędraki, różne uznawane za szkodniki bezkręgowce, a nawet młode myszy i nornice. Nie zjadają roślin, co najwyżej mogą trochę utrudnić wzrost pojedynczym roślinom.
Polubmy krety. Ja już to zrobiłem w moim ogrodzie i sadzie.
Źródło i cały artykuł.