Szpitalne perypetie nie odwiodły mnie od pojechania na od dawna zaplanowaną wycieczkę na trasie jak w tytule.
No to Was ponudzę fotoreportażem, bo nie po to jadę, żeby sama się pomęczyć
Zaczynamy:
Oto Rynek w Warce - typowy ostatnio dla wszystkich miast i miasteczek mających rynki - prawie zero zieleni, za to "elegancka" kostka Bauma
A na Rynku Stefan Czarniecki. Pędzi w kierunku morza, żeby się przez nie rzucić No może tak bardzo mu się śpieszy, raczej stęp niż galop
cdn.