Moderator: Lamika
Niedźwiedzie polarne po latach przerwy znów w Warszawie
kuch18.04.2013 , aktualizacja: 18.04.2013 17:39
Niedźwiedzie polarne znów można oglądać w Warszawie. To zwierzęta, o które najczęściej pytali zwiedzający. Były w zoo przez dekady, więc wszyscy dobrze je zapamiętali. Od środy misie polarne znów pływają w basenie i wylegują się na wielkim kamieniu.
Nowy nabytek to dwa młode i dorodne samce. Mniejszy Gregor waży 254 kg, większy Aleut - przynajmniej 280 kg, bo skończyła się skala w wadze (ważone są razem z klatkami). Bracia przyjechali we wtorek po południu z zoo w Norymberdze, gdzie urodzili się dwa i pół roku temu. W środę od rana korzystali ze słońca i zwiedzali swoje nowe warszawskie lokum. Widać, że podróż im nie zaszkodziła, niczego się nie boją i są bardzo ciekawskie.
- O niedźwiedzie polarne często pytali zwiedzający, bo dobrze je pamiętają wszyscy, którzy chodzili do zoo w dzieciństwie - mówi Maria Krakowiak, szefowa działu zwierząt drapieżnych. Te największe z niedźwiedzi żyły w Warszawie przez wiele dekad, nawet w latach 70. doczekały się u nas potomstwa, czyli na długo przed tym, jak światową sławę zdobył berliński niedźwiadek Knut.
Niestety, ostatni warszawski osobnik padł ze starości sześć lat temu. Jakoś tak wychodzi, że w niewoli jest dużo więcej samców niedźwiedzi, dlatego dostaliśmy aż dwóch. I to warunkowo. Warszawski wybieg, choć budowany specjalnie dla tego gatunku, jest już przestarzały i raczej mały. Uda się go powiększyć, gdy zoo znajdzie nowy dom dla mieszkających po sąsiedzku niedźwiedzi brunatnych odebranych ze szkoły cyrkowej w Julinku. Wtedy otwarte zostanie przejście między wybiegami i rezydencja białych misiów powiększy się dwukrotnie.
To jednak wciąż za mało, żeby stołeczny ogród dostał samicę i mógł myśleć o młodych. - Nowoczesne wybiegi mają znacznie więcej ziemi, a mniej betonu. Stosuje się na przykład szybę, żeby można było oglądać zwierzęta pływające pod wodą - mówi Maria Krakowiak. Czy powstanie taki wybieg (lub zmodernizowany zostanie stary), zależy od władz miasta, którym podlega zoo.
Na razie misie można oglądać na starym wybiegu. W najbliższych dniach otwarte będą włazy do pawilonu i Aleut i Gregor sami zdecydują, czy przebywać na zewnątrz czy w wewnętrznych sypialniach. Ale pogoda ma być dobra, więc raczej wybiorą kąpiele w basenie na widoku zwiedzających.
Lamika napisał(a):Usiłowałam zapamiętać nazwę tego ptaka, no i pustka w głowie, napewno zaczyna się na "t" i ma więcej niz 6 liter
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości