Zabrałem się dzisiaj za rozlew trzeciej warki. Nawet gładko poszło ale na przyszłość będę musiał wziąć pod uwagę kwestię filtracji. Myślałem, że chmiel opadnie na dno, tak jak to było w przypadku warzenia, ale niestety całkiem sporo zostało na powierzchni piwa. Nie udało mi się przez to rozlać tyle ile zamierzałem. No ale zawsze to jakaś nauka na przyszłość.
Czyli tak, ... słuchajcie, zapach po prostu obłędny, tropikalny, owocowy! To chyba za sprawą chmielu Citra, którego dodałem na cichą fermentację, właśnie na aromat.
W smaku jeszcze nie wiem jak będzie, bo dzisiaj jedynie co to spróbowałem zlewki, w której mierzyłem ekstrakt końcowy. Ale nie było tak słodko, jak w przypadku ostatniego, mojego piwa. Nie ma nut estrowych ani maślanych, co mnie cieszy. Może to zasługa odpowiedniej temperatury fermentacji. Ta oscylowała w granicach 18 - 19 st. C - idealnie wręcz a podczas fermentacji poprzedniego piwa temperatura podskoczyła do 24 st. C, no ale z upałami się nie wygra.
Za dwa tygodnie, jak piwo się nagazuje, można będzie powiedzieć coś więcej.
Szczerze, to już nie mogę się doczekać a przecież dopiero dzisiaj rozlałem piwo do butelek
Aha, nowa kapslownica jest rewelacyjna