Alicjo Podziękowania dla Męża za fotoreportaż A także za poświęcenie w karmieniu ptaszków - w ten mróz bez rękawiczek to już ryzyko, a jeszcze ta szponiasta, niedelikatna sójka Rudzik-kłębuszek śliczny jest
Mimo kilku dni z plusowymi temperaturami, na środku stawów nadal utrzymuje się dość gruba pokrywa lodowa. Przy jednym z mostków lód stopniał i odsłonił dramatyczny widok - kilkadziesiąt śniętych ok. 10. centymetrowych okoni. Zginęły w wyniku tzw. przyduchy (widok niemiły, zdjęcia nie robiłam)
Przez plątaninę gałęzi ledwo zobaczyłam pełzacza może i Wam się uda go dostrzec
O tej porze, na kosy zawsze można liczyć. Przerzucają mokre liście w poszukiwaniu skarbów albo moczą nogi w miejscach, gdzie woda nie jest zamarznięta