Na "moim" ratuszu zawisły banery.
Tym samym władze/nie władze dzielnicy sięgnęły dna durności
Mogę tylko się zżymać, że niejako przyłożyłam do tego rękę, głosując na jedną z osób z tej ekipy, która chyba nawet nie weszła do grupy "wybrańców". A głosowałam na tę dziewczynę, bo deklarowała, że jest wolontariuszką w schronisku dla zwierząt i będzie zajmować się problemami bezdomnych zwierząt.
Od grudnia trwają przepychanki, a spraw dzielnicy nie ma kto załatwiać.