Przez ostatnie kilka dni odwilży miałem najmniejszy ruch w karmniku od początku moich obserwacji. Przez ostatnie dni Sikorek nie widywałem a jedzenie nie ubywało. Dopiero po dzisiejszym przymrozku pojawiło się kilka Bogatek. Całe szczęście bo myślałem, że ptaszynki zmieniły lokal
Przypatrzyłem się ostatnio okolicy i na mojej ulicy stoją jeszcze dwa ptasie karmniki- KTOŚ MI ROBI KONKURENCJE
Żartuje oczywiście, to dobrze, że innym ludziom też leży na sercu los ptaków
przy okazji zaoszczędzę na karmie