Ładna aura i dość wysoka temperatura, jak na tę porę roku, nie służy dokarmianiu. Na parapecie mam ustawione dwie tuby, jedną z kaszą jaglaną a drugą ze słonecznikiem. Powiem szczerze, że najbardziej lojalne okazały się gołębie, szczególnie Lolek Pojawia się systematycznie, dzień w dzień Wróble przylatują rzadko, chyba z nudów Pojawiają się również dwie bogatki i modraszka. I wot cała obsada mojego karmnika. Żenada Konkurencją dla mojej stołówki jest osiedlowy karmnik o wymiarach, tak w przybliżeniu, metr na 30 cm. Trafiają tam jakieś resztki, czyli chleb (niejednokrotnie spleśniały), ziemniaki, kasza manna i kasza jęczmienna. Tam ptactwo tłoczy się, że w głowie się nie mieści
Myślałem, że będzie lepiej i ciekawiej, ale trudno Tuby ustawiłem tak, żeby nie płoszyć ptaki. Dzisiaj trochę wymuszone ujęcia z mieszkania: