Jeszcze trochę podyskutuję sama ze sobą
Wyżej przedstawiłam stanowisko zwolenników całorocznego dokarmiania ptaków, to
dla równowagi, trzeba też przedstawić
argumenty tych, którzy są przeciwni dokarmianiu ptaków, lub uważają, że dokarmianie jest uzasadnione tylko w czasie ekstremalnych zim. A jest to dość powszechny pogląd. Nie będę opierać się tu na jakimś konkretnym źródle, tylko przytoczę z pamięci argumenty, z którymi się dotychczas spotkałam.
- Jednym z argumentów jest to, że dokarmianie może pomagać i to w ograniczonym zakresie, tylko gatunkom pospolitym, które właściwie nie są zagrożone. Te zagrożone gatunki z reguły nie korzystają z karmników.
- Dokarmianie może zachwiać równowagą, bo zwiększa się liczebność korzystających z dokarmiania gatunków pospolitych.
- W rezultacie osłabia dany gatunek, gdyż w warunkach zimowych nie dochodzi do ostrej selekcji naturalnej - dzięki dokarmianiu przeżywają też osobniki słabsze.
- Chętnie korzystające z karmników sikorki zwiększają swoją liczebność i wiosną w większym stopniu niszczą gąsienice - także te motyli rzadkich, które w związku z tym stają się jeszcze rzadsze.
- W karmnikach , w wyniku dużego skupienia osobników różnych gatunków, łatwo dochodzi do zarażania się pasożytami i różnymi chorobami.
- Nieodpowiedni, zawilgocony lub stary, zepsuty pokarm szkodzi ptakom.
- Karmniki często są brudne, nieczyszczone, przez co ptaki chorują.
- Dokarmianie jest nieregularne i ptaki nie otrzymują pokarmu wtedy, gdy najbardziej go potrzebują - w czasie silnych mrozów i dużych opadów śniegu, bo ludzie wtedy nie mają ochoty wychodzić.
- Dokarmianie często powstrzymuje ptaki przed kontynuowaniem wędrówki.
Najczęściej podawanym przykładem są łabędzie zostające na zimę w miastach. Przeciwnicy tego stanowiska twierdzą, że łabędzie od pewnego czasu pozostają na zimę, także w miejscach, gdzie nie są dokarmiane i że jest to pewien trend niezależny od dokarmiania.
-Pieniądze przeznaczone na dokarmianie, a są one niemałe, powinno się przeznaczyć na ochronę siedlisk i wówczas ptaki same dadzą sobie radę.
Są też tacy, którzy uważają, że dokarmianie pomaga ptakom w niewielkim stopniu, i tylko małej grupie ptaków, tej, która znajduje się w pobliżu siedzib ludzkich, ale w związku z tym też nie szkodzi większym populacjom ptaków.
Natomiast istotne jest to, że dokarmiając ptaki, ludzie dorośli i dzieci mają kontakt z przyrodą, uczą się obserwować, często starają się zdobyć wiedzę na temat widywanych przy karmniku ptaków, a to ma pozytywny wpływ na ich stosunek do środowiska i kształtuje wrażliwość.