Zima trzyma i w karmnikach duży ruch. Do karmnika butlowego, mimo jego niemałej pojemności, słonecznik muszę dosypywać codziennie. Na słonecznik przylatują sikorki, dzwońce, czasem dzięcioł. Dodatkowo, obok w żywopłocie, sikorki mają zawieszone kule i słoninę.
Gołębie i kawki dostają pszenicę i kukurydzę - poza tym, na szczęście, wiele osób przynosi chleb, kasze i pszenicę, bo stada takich głodomorów jedna osoba nie byłaby w stanie wykarmić
Na gałązki pobliskiego drzewa i żywopłotu nadziewam jabłka dla kosów i kwiczołów. Część jabłek umieszczam wysoko (jak na zdjęciach), część nisko nad ziemią.
Kwiczoły tak teraz pilnują swojego zapasu, że nawet nie uciekają przed aparatem fotograficznym
Na zdjęciach widać, jak oblodzone są wszystkie gałęzie - 2 dni temu była w Małopolsce marznąca mżawka, która wszystko zamieniała w lód. Twardy i zlodzony jest śnieg i właśnie drzewa. Teraz jest mróz i lód się utrzymuje. Jest to szczególnie ciężka sytuacja dla ptaków i zwierząt, bo lód utrudnia, a nawet uniemożliwia dostęp do pokarmu, więc obecnie dokarmianie jest szczególnie potrzebne.
Są sygnały, że zwierzęta brodzące w takim zlodzonym śniegu, kaleczą sobie nogi.
Odwilż zapowiadana jest dopiero na poniedziałek (dziś jest środa)