Strona 1 z 11

Jadłodajnia u Liska

PostNapisane: sobota, 8 grudnia 2012, 13:32
przez Lisek
Mam przyjemność powitać wszystkich :)

Przeglądając dział o Waszych karmnikach stwierdziłem że mogę się pochwalić również swoją jadłodajnią dla ptaków. Restauracja ta istnieje od - jeśli dobrze pamiętam - sześciu lat, ciesząc się coraz większym powodzeniem wśród swoich klientów. Systematycznie się rozwijała, zmieniając lokal na coraz większy, aż do chwili obecnej, gdzie karmnik osiągnął skromne wymiary 50x70 centymetrów podstawy, co czasem nawet okazuje się zbyt małą powierzchnią żeby pomieścić wszystkich gości.

Koniec opisowego reklamowania się, czas przystąpić do zdjęć: :)

Tak więc zdjęcie pierwsze, przedstawiające obecną ptasią jadłodajnię. W tle na balustradzie znajduje się stary karmnik, który jakieś 2 lata temu odszedł na zasłużoną emeryturę i teraz pełni jedynie funkcje dekoracyjne. W środku nowego karmnika są 3 butelki z różnym rodzajem ziarna. Metodą prób i błędów doszliśmy co którym gatunkom najbardziej smakuje, więc teraz wystawia się u mnie: proso dla mazurków, słonecznik dla sikorek i kukurydzę dla gołębi.
Obrazek

Zdjęcie drugie przedstawia wymienione butelki w okresie przejściowym, gdy główny karmnik znajdował się w budowie. Niezadaszone stały bezpośrednio na kafelkach tarasu, jednak nie przeszkadzało to ptakom za bardzo.
Obrazek

Zdjęcie nr. 3 przedstawia mój obecny zestaw fotograficzny oraz jego strategiczne ustawienie, które umożliwia robienie całkiem przyzwoitych zbliżeń odżywiającym się gościom. Wszystkie ptaki przyzwyczaiły się już do tego stopnia do obecności ludzi w pobliżu okna, że prawie zupełnie nie reagują na co się dzieje w pokoju. A ja mogę spokojnie robić zdjęcia :)
Jeszcze kilka słów wyjaśnienia odnośnie tych wątpliwych dekoracji na oknie widocznych na kilku fotografiach. Obok na drugiej ścianie budynku znajduje się inne okno, więc dopóki nic nie wisiało na szybie niektóre ptaki miały nieciekawy zwyczaj próbować skrócić sobie drogę przez róg domu, co skutkowało zderzeniem z przezroczystą przeszkodą. Wiszące kolorowe przedmioty może nie są najpiękniejsze, ale pomagają uniknąć takich katastrof.
Obrazek

Następne zdjęcia już będą pojawiały się bez opisów, ponieważ raczej każdy będzie w stanie rozpoznać co to za ptaszek pozował w danym momencie do fotografii :)

Obrazek
.
Obrazek
.
Obrazek
.
Obrazek
.
Obrazek
.
Obrazek

Niektóre nie lubią wlatywać do karmnika, żywią się tymi ziarnami, które zostały wysypane poza jego obręb przez przylatujące i odlatujące ptaki:
Obrazek

Co roku jest również wywieszana słonina. Ten sposób odżywania również posiada swoich amatorów:
Obrazek
.
Obrazek
.
Obrazek



Słowo jeszcze jedno na koniec. Nie jestem w stanie jak niektórzy z Was prowadzić dziennika obserwacji, jednak jak tylko coś nowego i ciekawego się pojawi to wstawię kolejne zdjęcie :)

Pozdrawiam
Lisek

Re: Jadłodajnia u Liska

PostNapisane: sobota, 8 grudnia 2012, 14:05
przez Sokolnik
Lisek :) Toż to nie stołówka, to prawdziwa restauracja! ;) Widzę, że sprzęt do cykania fotek profesjonalny, a więc oczekuję zdjęć :D

Re: Jadłodajnia u Liska

PostNapisane: sobota, 8 grudnia 2012, 14:30
przez Ciuciek
Niesamowite ! :mrgreen:

Sokolnik ma racje to restauracja! a jak zorganizowana :mrgreen:

Masa Mazurków niesamowita :D Liczymy na liczne relacje ;)

Witam na forum :D

PostNapisane: sobota, 8 grudnia 2012, 15:21
przez Lamika
Lisek :)
Fantastycznie masz to wszystko przemyślane i zorganizowane. Fakt, że to restauracja kategorii lux :D Ptaków też zatrzęsienie :D Czekam na kolejne zdjęcia stołowników :D
Witaj na forum i czuj się u nas jak w domu :D

Re: Jadłodajnia u Liska

PostNapisane: sobota, 8 grudnia 2012, 16:35
przez garrulus
Lisek :) dzięki za relację i zdjęcia.
Świetny karmnik :D Życzę wielu ciekawych gości i udanych zdjęć :D

Bardzo fajne zabezpieczenie okna - sądzę, że pomysł może przydać się innym :P

PostNapisane: sobota, 8 grudnia 2012, 16:50
przez Alicja
Witaj Lisku wśród nas i przyjmij gratulacje za fantastyczną restaurację :D z przyjemnością obejrzałam Twoje zdjęcia i będę cierpliwie czekać na następne :)

Re: Jadłodajnia u Liska

PostNapisane: sobota, 8 grudnia 2012, 18:20
przez Pleszka
Lisek, stado mazurków robi wrażenie! U mnie też jest sporo tych ptaków ale nie aż tyle!
W ogóle piękne zdjęcia robisz i karmnik jest świetny!
A nie masz tam problemów z kotami? Tyle ptaków w jednym miejscu na pewno zwraca uwagę drapieżników.

Re: Jadłodajnia u Liska

PostNapisane: sobota, 8 grudnia 2012, 19:36
przez Lisek
Pleszka napisał(a):A nie masz tam problemów z kotami? Tyle ptaków w jednym miejscu na pewno zwraca uwagę drapieżników.


Sąsiad ma jednego, ale jakoś do tej pory problemów zbytnich nie było. Kiedyś koty zjadały słoninę w nocy, ale teraz od kiedy została zawieszona na długim drągu to już się nie wspinają.

A mazurków według moich oszacowań w zeszłym roku żywiłem około 200 w najzimniejszych tygodniach :D

Gdzieś mam pozapisywane ile kilogramów każdego gatunku ziarna zostało zjedzonych w zeszłym roku, ale to muszę tego poszukać najpierw. Wiem że prosa na mazurki poszło około 100 kg :D


Pozdrawiam :)
Lisek

Re: Jadłodajnia u Liska

PostNapisane: sobota, 8 grudnia 2012, 22:26
przez emen5
Piękna jadłodajnia Lisek :) Nic dziwnego,że stołowników,występujących w dużej ilości rozmaitość ;)

Re: Jadłodajnia u Liska

PostNapisane: niedziela, 9 grudnia 2012, 12:41
przez Lisek
Niech się stanie trzeci post :)

Od rana całkiem spory ruch jest. Niestety słabe światło, zrobiłem co mogłem z jakimś rozsądnym rozjaśnieniem tego zdjęcia już na komputerze, ale dalej słabo widać co się dzieje w karmniku.
Zostały zmienione antyprzelotowe dekoracje okna na nieco mniej walące po oczach i bardziej komponujące się z kolorami za oknem.
Obrazek


Oraz również kilka zdjęć z ubiegłych lat:

Rok temu na zimę 2011/2012 została założona filia właściwej restauracji, przeznaczona dla specjalnych gości nieco większych gabarytów. Działało całą zimę i cieszyło się powodzeniem stosunkowo dość dużym, tzn według moich szacunków stołowały się tam co najmniej 4 ptaki. W tym roku działalność zostanie wznowiona, najprawdopodobniej już w tym tygodniu.
Obrazek

Jeszcze jedno z zeszłej zimy. Nauczyły się cwaniaki od sikorek że w ten sposób też można całkiem nieźle podjeść. W tym roku niektóre już potrafią siadać pod kątem prostym do poziomu bezpośrednio na słoninie, czego po zwykłych mazurkach bym się raczej nie spodziewał.
Obrazek

Oraz na koniec bardzo stare zdjęcie, przez zimę 2007/2008 stołowało się u mnie stadko szpaków. Chyba jednak ta impreza była tylko jednoroczna, ponieważ w następnych latach się już nie pojawiały:
Obrazek

Pozdrawiam
Lisek