Ronja jest w swoim gnieździe. Leciała ostatnio nierównymi etapami - był dzień, że zrobiła tylko 45 km, a w ostatni dzień, 26 marca, przeleciała ponad 280 km i tego dnia dotarła do gniazda.
Przybyła wcześniej od swojego partnera Michaela.
Michael przyleciał dwa dni później, 28 marca.
Emma ma jeszcze trochę drogi przed sobą. Dopiero 25 marca zostawiła za sobą Anatolię.
26 marca była w rejonie Morza Marmara i przebywała tam jeszcze 28 marca.
Albert 1 kwietnia o godz. 14.20 wylądował na swoim gnieździe w Loburg i zaraz zabrał się za porządki.
Tym bocianim , które są już na gniazdach, udało się szczęśliwie przebyć drogę na zimowisko i z powrotem
Jak już pisałam, nie udało się
Astrid, która poleciała do Afryki i zginęła tam prawdopodobnie na początku lutego.
Emma ciągle jeszcze jest w trakcie wędrówki.