Idziemy w kierunku samego cypla , na razie z świstunek mamy tylko pierwiosnki i 2 piecuszki , a nasze ucha są co najwyżej w stanie wychwycić przelatujące droździki czy świergotki drzewne. Ciekawą obserwacją jest widok sokoła wędrownego, przelatującego nad morzem
Lasy na razie wyraźnie nam nie sprzyjają, więc postanawiamy na razie od nich odpocząć i pojechać do Jastarnii , żeby przeczesać lotnisko i krzaczory . Ale na Helu trzeba mieć zawsze oczy i uszy szeroko otwarte i w drodze do samochodu obserwujemy 2 czeczotki brązowe, żerujące przy parkingu
Na lotnisko przyjeżdża się głównie w celu wydeptania jakiegoś rzadkiego świergotka, chociażby rdzawogardłego. Na miejscu jednak choć jest sporo świergotków , których jest co najmniej z 150 widzimy same łąkowe
Atrakcją jest młody siniak, który niepłochliwy żeruję sobie, jakby zapomniał , że normalnie jest bardzo płochliwym gatunkiem
Lecz w pewnym momencie słyszę hasło BŁOTNIAK ! i dostrzegam lecącego w naszą stronę drapieżnika , który w dodatku wydaje się wąskoskrzydły. Ostrzegawcza lampka się zapala i każdy foci go jak może. Onieśmielony ptak zamiast przelecieć nam nad głowami , zatacza więc kółko i odlatuje. Na szczęście dokumentacja jest na tyle wyraźna, że wiemy iż to był błotniak stepowy ! Pięknie