Cześć
Duża poprosiła mnie żebym opowiedziała Wam o Kuleczce i Klopsie
Zacznę od Klopsa bo po pierwsze jest starszy i po drugie jest z nami dłużej. Klopsik został wyrzucony na jedno z praskich podwórek w środku sezonu urlopowego.Miejsce było mało przyjazne dla niego , miejsce gdzie koty są szczute psami a dzieci za punkt honoru biorą sobie trafienie w kota kamieniem.
Wychowany w domu Klopsik nie wierzył,że człowiek jest zły, z pełnym zaufaniem garnął się do człowieków. Któregoś dnia jakiemuś dziecku udało się trafić Klopsa prosto w oko. Zamiast pieszczoty Klopsio doznał bólu i utraty wzroku w jednym oku.
. Świat Klopsa się zawalił i w efekcie załamania Klopsik zachorował na nerki. Duża wiedziała,że Klopsik nie ma szansy na adopcję , wszyscy chcą zdrowe,piękne ....
I tak Klopsik trafił do naszej rodziny. Fajny z niego chłopak , czasem ze mną szaleje
Ma jedną wadę - rozpycha się w łóżku
I czasem zajmuje Kacprowi wannę
O Kuleczce opowiem Wam za chwilę, muszę sprawdzić co Duża robi w kuchni