garrulus napisał(a):Śliczne jajeczka
Oby dotrwały do terminu klucia bez przygód
Niestety, nie dotrwały w komplecie
Ptaszynki tak się kochały i tak wokół jaj tuptały, że skorupka jednego została wgnieciona. Jajo zostało usunięte z niecki i po dwóch dniach leżenia pod drzwiami, przy pierwszym wylocie "wysiadywacza" z budki, jajo zabraliśmy. Teraz budka nie jest pusta nawet w czasie popołudniowego upału. Jerzyki zmieniają się regularnie, co ok. 2 godziny.
Jaja nie trzeba żałować. Zostało ono podświetlone i w środku nie było nawet kropki.