Szanują ale żeby jajo nie wypadło potrzebne jest dużo piórek i głęboka niecka. W tym roku u nas tego nie ma a ich ogony są długie. Jerzyk nie czuje jak zamiata końcówką ogona a za siebie się nie ogląda
emen5 napisał(a):Okazuje się,że gniazdo nie zostało dość starannie przygotowane
Zanim uda się przygotować gniazdko, trzeba już będzie lecieć do Afryki. Przyda się na drugi rok. W tym roku mąż wyczyścił budkę i wyparzył wrzątkiem, bo na podglądzie widzieliśmy spacerującego po piórkach kleszcza
Bijatyk nie było a zostało tylko jedno jajo Prawdopodobnie były klejone piórka i jajo przykleiło się do pobrudzonych klejem nóg. W ten sposób jaja są często - niechcący - wynoszone z budki