przez DługiMarek » środa, 26 czerwca 2013, 16:22
Niech diabli wezmą tę huśtawkę pogodową.........
Wziąłem się wczoraj za porządki w piwnicy(cały dzień padało) chęci do tej roboty zero,przekonania -zero,-jakiś taki spicniały byłem-nie mogłem się pozbierać.......
Porąbałem drewno,zbieram się i....ciach-prawa ręka zwisa jak uschnięta gałąź-musiałem ją podnosić lewą ,nogi za bardzo nie mogę przestawić-na siebie patrzę jakbym "wyszedł" z siebie.....Pierwszy raz coś takiego mnie spotkało....aż się wystraszyłem....
Jakoś po chwili "wylazłem" z piwnicy,położyłem się i.....nie mogłem trafić palcami prawej ręki w klawisze....
...po godzinie wszystko ustąpiło.Normalnie-nie mogę mieć wolnego-organizm głupieje-i do tego taka wredna pogoda-wahania ciśnienia......
A tak sobie ponarzekałem-może mi ulży....