Tak ciekawie to opisałaś, że otworzyłam podgląd mając nadzieję, że uda mi się na żywo obejrzeć podobne wybryki ale zastałam już inne "obrazki"
Najpierw znajome dropy ...
potem buszujące w gałęziach wikłacze lub astryldy (nie bardzo się mogę zorientować, bo i jedne i drugie mogą mieć czerwone dzioby)