Znów miałam Nutkę na przechowaniu przez 3 tygodnie. Kochane stworzonko. Pozwoliła się codziennie czesać, nie protestowała przy podcinaniu włosów, oczywiście po przekupieniu jej ulubioną kolendrą. Była też bardzo grzeczna podczas pierwszej w jej życiu kąpieli
Nutka w swoim domku
Najchętniej kładzie główkę na ramieniu a później pyszczkiem sięga do włosów
Tu, zaraz po wyczesaniu brzuszka
Chyba już czas się rozstać z Nutką, bo zaczęła mi wchodzić na głowę