Po przypomnieniu Joli - uaktualniam
A jest co, bo zmieniło się sporo. Zdjęcia robione telefonem - wybaczcie jakość.
Trochę ponad miesiąc temu dziewczyny wyprowadziły się z domu w to miejsce:
Tunel jest bardzo mały (9 m2), ale po wejściu do niego napotykamy taki widok...
Po lewej moje papryki + pojedyncze pomidory (Alicante, bardzo podobne do zwykłych sklepowych)
Po prawej pomidory xyxyn - głównie koktajlowe - Russian Lime, Clementines Blueberry, Alladin's Lamp, 1884 i coś tam jeszcze
Papryki dosyć szybko kwitną, lecz na początku obrywa się kwiaty, aby energia rośliny szła w rozbudowę masy zielonej, a nie w pojedyncze owoce. Skutkuje to większymi plonami. Powoli okres obrywania się kończy i pierwsze annuumki (na zdjęciu najzwyklejsze Jalapeno) już obsypały niezłą ilością pąków (około 30 na roślinę w ciągu tygodnia, a dopiero się rozkręcają)
Pomidory natomiast zostawialiśmy tak jak są, więc owoce już powoli się nawet wybarwiają (tutaj chyba Clementine Blueberry)
A tutaj kwitnie najostrzejszy potworek na świecie
InfoNo a żeby też nie było zbyt ostro...
Może w przyszły weekend będzie już z nich jakieś ciasto?