Dokonałam dzisiaj karkołomnej sztuki wyprania Sinhayi .
Karkołomnej dlatego,że nie mam jeszcze zmienionej baterii wannowej z końcówką do prysznica. Najgorsze było dokładne wypłukanie futra , zajęło mi to bardzo dużo czasu. Miałam w planach wyprać jeszcze Bobasa, ale dałam sobie spokój .
Po kąpieli i dokładnym ( hehehe
) wytarciu ubrałam Sinhayę w szlafroczek
Prawda,że do twarzy mi w niebieskim
Po kąpieli chyba się prześpię troszkę
I jak na prawdziwą damę przystało "patronka" naszego forum udała się na kanapę
http://www.youtube.com/watch?v=O7MTHF8lXKc A tak było przed kąpielą
http://www.youtube.com/watch?v=c9eIy8OwPTE Zulka